Jeśli ma być pozytywnie, to może zacznę od klubów, kawiarni, spokomiejscówek, miejsc na melanże, jak zwał tak zwał:) I do tego zacznę od Powiśla, mojego miejsca, bo miało być subiektywnie;) Od jakiegoś czasu na Powiślu następuje wzmożony rozkwit miejsc, gdzie można/trzeba/należy/wypada bywać. To niesamowicie budujące patrzeć, jak do tej pory zapomniana w miarę dzielnica, staje się tak bardzo modnym kawałkiem miasta. Na pierwszy rzut wizytówka: Warszawa Powiśle od czerwca 2009 nieustannie cieszy się olbrzymią popularnością. Budynek dawnych kas PKP z lat 50tych, przy ul. Kruczkowskiego, przerobiony na klubokawiarnię według mnie jest wizytówką tej dzielnicy jeśli chodzi o życie towarzysko-klubowo-całodziennonocne, a
Norbert Redkie, Bartek Kraciuk i Dawid Bednarski są za to odpowiedzialni.
Blog: Warszawa Powiśle
Jeśli Warszawa Powiśle, to rzut beretem Syreni Śpiew. A nie, przepraszam, nie wypada, rzut kapeluszem bardziej jakoś pasuje w tym przypadku. Wszystko w rodzinie, ci sami założyciele, ale klimat już zdecydowanie inny. Bez względu na gusta, jestem szczęśliwa, że w ich ręce dostała się kolejna powiślańska perełka.
Syreni Śpiew mieści się w pawilonie z lat 70tych na tyłach siedziby SLD przy ul. Rozbrat. Adres ul. Szara 10a. Klientela +21, dress code - elegancki band na żywo, klasa;)
Żeby nie było tak cały czas w linii prostej, skręćmy teraz na Solec, gdzie głównie w weekendowe noce czeka na nas 1500 m2 do wynajęcia.
Dawny budynek drukarni, wnętrze postindustrialne, zawsze wyzwala we mnie niepokój. Ale lubię ten klimat i mimo, że stylem muzycznym nie dopasowaliśmy się, czuję do tego miejsca dużą sympatię.
Nie zważając na bezsensowność trasy, którą obrałam idziemy w stronę ul. Dobrej. Mijamy wiele obiecujący śliczny szyld Lowery, który w normalnych warunkach kojarzyłby się z Lowerami z Saskiej Kępy, rowerowo - kawkowo - towarzyskim miejscem, ale na razie nic na to oprócz szyldu nie wskazuje. Idąc ul. Dobrą, mijamy nr 8/10, gdzie przez chwil kilka stacjonowała Reggae Galeria, przytulne i ciepłe miejsce.
Potem cały czas prosto, po lewej mamy po chwili Czułego Barbarzyńcę, którego serdecznie polecam. książki, kawka, ciastka, cudo:)
Kawałek dosłownie dalej mijamy pozostałości po powiślańskim zagłebiu, gdzie czas miło płynął w jadlodajni Filozoficznej, czarnym lwie, czy Aurorze. Możemy za to skręcić w lewo w radną i dojść do Browarnej, gdzie mamy pod nr 6 - Klubokawiarnię Grawitacja
A zaraz za nią nowiutka Piaskownica:
http://piaskownica.waw.pl
teraz możemy obrócić się na pięcie, i wracając w stronę Mostu Poniatowskiego, wpaść na Oboźną 3 na kawkę do Kafki,
http://www.kawiarnia-kafka.pl/
potem minąć Warszawę Powiśle i na dniach mam nadzieję wpaść do Doliny Muminków, a potem szybciutko na wieczorne rozrywki do Placu Zabaw. A jeśli wybierzemy nadwiślańskie widoki, to pobiec stamtąd szybko na barkę Herbatnik do Portu Czerniakowskiego, a potem raz dwa do Cudu nad Wisłą. Ale o tym w sezonie letnim, jak rozstawią się już wszystkie stoliki, nastroją wszystkie instrumenty i zacznie być naprawdę ciepło:)
Dobranoc:)
"The only way to deal with an unfree world is to become so absolutely free that your very existence is an act of rebellion" Camus